- Joanna
- 2019-04-25
Czy wiecie, że nazwa „per perfum” w dosłownym tłumaczeniu oznacza „przez dym”? Wiąże się to z tym, że człowiek pierwotny nie był świadomy powstania zapachu, a tylko go czuł… Zobacz, jak człowiek poznawał zapach, zanim zaświtała mu w głowie nowoczesna drogeria internetowa czy zapachy unisex.
Dawno, dawno temu człowiek odkrył ogień i rozpoczął się kult ognia. Zapach unoszącego się dymu symbolizował łączność między światem żywych a światem umarłych. Ludzie podświadomie i instynktownie czuli, że w zapachu kryje się wielka tajemnica.
Dzisiaj, wpisując w Google takie hasła jak „zapachy marzeń opinie” można przekonać się, że współczesny człowiek, podobnie jak człowiek pierwotny, również doszukuje się w perfumach pewnego rodzaju sacrum.
Potem przyszły czasy antyczne i człowiek stał się bardziej świadomy swojego powonienia. Zaczął filozofować na temat zapachu, ale nadal przypisywał mu właściwości magiczne. Polewał ołtarze wonnościami, a wonne chmury unosiły wonności do nieba. Szczególnie ceniony był zapach w starożytnym Egipcie. Perfumy stanowiły rodzaj sacrum i nie były dostępne dla zwykłego mieszkańca. Były używane tylko do religijnych praktyk, rytuałów oczyszczających i składania ofiar bogom. Receptury wytwarzania zapachów były tajne, a sekret ten miał znać sam egipski bóg mądrości Toth. W praktyce receptury wytwarzania zapachów znały też osoby pochodzące z najwyższych grup społecznych, czyli kapłani i lekarze. Współczesna drogeria internetowa to zjawisko całkiem powszechne i zwyczajne, ale w dawnych czasach produkcja perfum kojarzona była w medyczną wiedzą, a proces wytwarzania był żmudny i czasochłonny.
Około 2000 lat temu starożytni zaczęli produkować zapachy również dla żyjących, czyli najpierw dla faraona, a później dla dworzan. Zapachy szybko rozpowszechniły się na całą ludność. Przypisywano im leczniczą moc.
Z kolei Rzymianie tak wyspecjalizowali się w sztuce zapachu, że perfumowali niemal wszystko. Używali zapachów w dużych ilościach, perfumując nimi przedmioty codziennego użytku. Najbardziej lubili zapach szafranu. Z kolei cesarz Neron uwielbiał zapach róż.
Co ciekawe, w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zakazano stosowania zapachów, uważając je za zbyt zmysłowe i grzeszne. Tradycja produkcji perfum zachowała się jednak wśród Arabów.
W Europie na nowo rozkochano się w perfumach w XII wieku, a w epoce renesansu miał miejsce rozkwit wonności. Co ciekawe, jeszcze do XIX wieku sztukę perfumeryjną uważano za… czarną magię. Co ciekawe, nawet współcześnie zdarzają się takie poglądy – szukając w sieci odpowiedzi na hasło „zapachy marzeń opinie”, znajdujemy poglądy rodem ze średniowiecza.
W XIX wieku perfumy stały się ogólnodostępne i zaczęto produkować kompozycje zapachowe nieznane w naturze. Z kolei na początku XX wieku przemysł perfumeryjny połączył się ze światem mody. Po II wojnie światowej zaczęto produkował zapachy nie tylko dla kobiet, ale również dla mężczyzn.
Ale tak naprawdę podział na damskie i męskie perfumy jest podziałem umownym. Przecież w dawnych czasach zapach nie miał płci. Podział na damskie i męskie perfumy można wręcz uznać za mit, bo zapach to kwestia indywidualna. Słynny znawca perfum Serge Lutens powiedział: „proszę zapytać różę, czy jest kobietą czy mężczyzną”. Mitem jest również podział na perfumy dla brunetek i dla blondynek. Jednak prawdą jest, że skóra mężczyzn jest grubsza i perfumy trochę inaczej na niej pachną.
W związku z tym, że zarówno kobiety jak i mężczyźni często nie lubią zapachów jednoznacznych, wymyślono zapachy unisex.
Zapachy unisex to perfumy uniwersalne, bezpłciowe, które można kupić w niejednej drogerii internetowej. Bo zapach to kwestia trochę indywidualna, na każdym pachnie inaczej.
Na początek dnia idealne są perfumy lekkie orzeźwiające. Świetnie odnajdzie się tutaj zapach mandarynki, pomarańczy, limonki, cytryny, mandarynki, lilii wodnej, arbuza czy lawendy lub fiołka. Na wieczór zastosujcie ciężkie, orientalne nuty. Wybierając się na randkę dobrze jest podkreślić swoją osobowość, więc idealnie odnajdą się zmysłowe afrodyzjaki, takie jak mirra, piżma, ambra, kardamon czy goździk.
Dodaj komentarz